http://hiphopepicentrum.fora.pl

WhiteDogg

Najnowszy solowy album jednego z najbardziej rozpoznawalnych MC's w
Polsce. Rozpoznawalny nie zawsze oznacza: dobry. Ale w wypadku Mesa,
obydwa te przymiotniki idą w parze. Lider Flexxipu udowadnia to po raz
kolejny. Jedno słowo. Spójność. Już dawno nie słuchałem polskiego rap albumu, gdzie wszystkie numery tworzą razem aż tak idealną całość. Zarówno od strony lirycznej jak i muzycznej nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście, zawsze znajdą się niezadowoleni, którzy będą psioczyć na to, że bity na tej produkcji są zbyt elektroniczne a Mes "za dużo nawija o dupach".Czy słusznie? Myślę, że Mes mógłby nagrać album o ciężkim życiu na ulicy pod mroczne bity i zgarnąłby pewnie wtedy złotą płytę. Tylko jaki to miałoby sens? Czy nie lepiej jest zrobić coś szczerego, dla siebie a dopiero potem dla innych? Taka właśnie jest "Alkopoligamia...". Słuchając jej ani przez moment nie wątpi się w to, że Piotr naprawdę przeżył to o czym rapuje. W zasadzie tytuł tej produkcji wyjaśnia połowę wątków na niej poruszanych: "Kobiety, alkohol, kobiety." A co z drugą połową? Jest naprawdę ciekawie: kawałek o otarciu się o śmierć, gdzie Mes nawija o tym ile szwów na głowie "wywalczył" gdy pewnego razu urwał mu się film. Numer gdzie wybiega w przyszłość i spekuluje na temat swojego życia za kilka lat, kawałek gdzie kobiety godne uwagi są porównane do cygar, zaś łatwe "szmaty" uoasabiają papierosy...i wiele wiele innych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. No, prawie każdy.
Osoby preferujące uliczny rap, nie mają tu czego szukać.

Nie ma sensu wymieniać tutaj kawałków tytułami bo po prostu każdy w sobie ma to coś. W zasadzie tylko jeden track na "Alkopoligamii" jest średni. Mowa o singlowym "Wjaazd". Chwilami mam wrażenie, że był pisany na szybko i nie starczyło czasu by go dopracować. Bit także nie zachwyca. To w zasadzie jedyny zgrzyt. Warto dodać, że album można kupić także w wersji dwupłytowej, gdzie jako bonusy Mes dorzucił dissy na Meza, kawałek z albumu Flexxip, plus jeden numer w wersji live, wywiad oraz kilka teledysków.

Podsumowując, "Alkopoligamia - Zapiski Typa" to jeden z najlepszych LP jakie ukazały się w Polsce w zeszłym roku. Jeśli cenisz oryginalny, własny styl i lubisz wyluzowane teksty, to na pewno się nie zawiedziesz.

Ocena: 5/6

Axun

O nawet nie wiedziałem o wersji dwupłytowej Shocked

Dzięki za recenzje i info w jednym.

Wink

J N K

Z większością się zgodzę Smile

ale nie dałbym mu 5... co najwyżej 4+

ale Mes'a nadal uważam za jednego z najlepszych polskich mc's...

a mój faworyt na tej płycie to kawałek ''widze szaleństwo" Very Happy

klasyk synku Smile

WhiteDogg

Fakt, Mes jest w czołówce.

Moi faworyci to "Sam siedzę tu", "Strach", "Cygara i pety" i "Ot tak".

Generalnie każdy prawie numer ma coś w sobie.

vto

zgadzam się z tą recenzją , alkopoligamia to jedna z lepszych plyt ubieglego roku i warto miec ja w oryginale ...

c.b.

Ja bym tej płycie wystawił mocną piątke bo napewno wyróznia sie wśród innych polskich produkcji.

Najlepsze kawałki według mnie:
"Sam siedze tu", "Widze szaleństwo", "Zdrada"

-Orzech-

Eh... nie zauwazylem tej recki...

To juz ładny kawałek czasu...a płyta dalej czesto gosci wgłosnikach , całosci Smile

Baaaardzo przyjemny w odbiorze materiał ....

zasad

Fakt czesto jej slucham . Bardzo ciekawy material