http://hiphopepicentrum.fora.pl

Lil Dick

Jako że zbliża się ten wesoły czas kiedy armia księży wyrusza by krążyć po domach zapuszczam małą sondę. Przyjmujecie? Moi rodzice przyjmują, ale ja tam zawsze znajdę sobie jakieś ciekawsze zajęcie niż siedzenie wtedy w domu. No i problem jest bo leżę chory teraz, a ponoć wkrótce ma być. Muszę się wyleczyć do tej pory i spierdalać póki mogę. Elo.

zasad

Moi też przyjmują. Nie widzę szczególnie jakiegoś powodu do uciekania , zwłaszcza że czasami w kościele się pojawiam. Ostatnio słyszałem o zmianach w tym elemencie , miałoby to wprowadzać dłuższe wizyty duszpasterskie itd. Ja do tego bardziej podchodzę jako tradycja. Ksiądz przyjdzie posiedzi , pogada i wychodzi. A czy jest to potrzebne? Jak zwykle jednemu tak drugiemu nie. Ja się nie uchylam od tradycji raczej.

Majk

Co roku w mojej rodzinie ksiadz jest wpsuzczany, nigdy od tego nie uciekalem i zawsze siedzialem razem z reszta rodziny i cos tam rozmawialismy z nim. Raczej mamy ogarnietych, mlodych duchownych ktorzy smigaja sobie na nartach, nie maja jakichs problemow do mlodziezy i calkiem ciekawie rozmawialo sie z nimi.

W tym roku jednak bylem w Krakowie podczas koledy i nawet nie wiedzialem, ze juz byl.

Podsumowujac, nie widze nic zlego we wpuszczaniu *czarnego* do domu ale jak ktos nie wpuszcza to jego sprawa, ja w adult life pewnie bede wpuszczal!

Axun

U mnie już był, w tamten wtorek.

migotka

Ja juz tez mam to za soba , moja mama zawsze przyjmuje ja ujawniam sie tylko jak jest inny od proboszcza ale to juz osobiste urazy do jego osoby nawet jaKBY nie byl ksiedzem Razz

Mr. Zsasz

Moi wpuszczają bardziej z przyzwyczajenia, ja w przyszłości nie będę wpuszczał bo nie widzę takiej potrzeby (kościół i księżka mogliby dla mnie nie istnieć). Denerwuje mnie jedna rzecz, że niektórzy z nich to straszne kutasy (pamiętam ich ociekające jadem kazania, pamiętam ich ze szkoły), a kiedy wpadają i widzą na stole kopertę, nagle robią się najmilszymi facetami na świecie.

Właśnie, Wasi rodzice też odpalają coś księżom? Jest koperta?

migotka

no pewnie standart moja mama wie co o tym mysle ,ale chce to daje.

zasad

Jest koperta oczywiście , ale na mszy nie daje to raz na rok można dać

chemical

ja nie wpuszczam, odcinam sie od ciemnoty ;]

troche za dużo wiem żeby jeszcze wierzyć w boga

zasad

Jesteście siedliskiem zła

soochy

do mnie co roku wpuszczają. kiedyś nawet jeden walnął kielona. ministranci z resztą też. ani ja, ani moi rodzice nie dają na tace, więc też nie widze przeszkód, żeby raz w roku cos tam dostał. ale w sumie, to wolę dać ministrantom za to marznięcie jak czarnuch siedzi gdzieś w domu i grzeje dupe

tendragon

U mnie jeszcze nie byl, pewnie dotrze jakos w srodku lutego, bo duża parafia. Zawsze mnie bawilo jak jednego roku ksiadz sporzadza notatki, co slychac w domu, czym sie zajmujemy itp. a za rok juz zupelnie inny ksiadz pyta sie np. "Panie Łukaszu pan dalej studiuje?". Co do "kopert" to chce powiedziec tylko, ze kosciol jak kazda inna organizacja potrzebuje pieniedzy na swoje cele. Jesli jestes jej czlonkiem bądz utozsamiasz sie z nia, popierasz jej cele to placisz. Tak jest wszedzie, czy to w kosciele, czy w partii, panstwie, roznych fan klubach czy fundacjach.

chemical

Mr. Zsasz

Ha, ominęło mnie chyba pierwszy raz w życiu, nie wróciłem na czas z roboty.

Co do Boga, to w jakiegoś tam wierzę, ale nie definiuję go i olewam takie rzeczy jak kościół [agnostycyzm religijny].

Lil Dick

Ano, proste, wywiad watykański funkcjonuje. Nie wiem, nie potrafię wierzyć w całe to gadanie katolickie. W ogóle ta religia jest sprzeczna z moimi normami etycznymi, a lektura Biblii przeraża mnie okrucieństwem. Chyba Bóg i ja mamy nieco inne poglądy. Nie wierzę w piekło, nie wierzę w kościół, nie wierzę w Boga w formie wszystko wiedzącego patrzącego z góry dziada. A kiedy słyszę historie z życia jak ksiądz radzi maltretowanej przez męża kobiecie, że powinna przy nim trwać, bo taka jest rola kobiety w świętym sakramencie małżeństwa to szlag mnie trafia i mam ochotę spalić najbliższą parafię. Elo.