http://hiphopepicentrum.fora.pl

WhiteDogg

No i już po czwartej edycji "Rap atak". O ile w vol.3 brałem udział tylko we "freestyle open" dla każdego, tak w tej edycji załapałem się do reprezentacji Wrocławia. Przypominam, że tym razem bitwa na wolno była z Katowicami.

Na poprzedniej edycji jak i na pozostałych, walka była 5 na 5.
Tym razem frekwencja nie dopisała i było 3 na 3. (rymowanie w parach, po minucie, potem dogrywka też po minucie).

Katowice reprezentował m.in. Aes (pozostałych ksywek nie zapamiętałem, za co przepraszam uczestników).
W barwach Wrocławia walczyli: Sensey, Olo i Karlos (czyli ja Wink

).

Walczyłem jako pierwszy ze stosunkowo słabym przeciwnikiem. W pierwszym podejściu rozwaliłem go w miarę bezproblemowo czego dowodem był hałas publiczności (Zaczynałem ja, potem on).
W dogrywce, zaczynał gość - tym razem trzeba było jechać na temat: "Ameryka". Cóż, pojechał lepiej niż na początku. Szkoda, że nie na temat. Zarapowałem ripostę, z tego co pamiętam, było to coś w stylu: "Ej, kurwa, co ty, nie słuchałeś? / Miałeś rapować na temat, ale dupy dałeś!" Wink

Potem już poszło jakoś w stronę Ameryki, USA, stanów, Xzibita itd. Obecni na sali pewnie pamiętają więcej ode mnie heh. No i wygrałem. Tym sposobem zdobyłem punkty dla Wrocławia.
Sensey trafił na Aesa i nie miał z nim za dużych szans, miał niestety gorsze flow i zbyt proste rymy. Szkoda.
Na szczęście kolejne points dla Wro zdobył Olo, który zaprezentował bardzo wysoki poziom nawijki.
Generalnie Wrocław zaprezentował się lepiej niż na poprzedniej edycji, chociaż dogrywka między Olem (Wrocław) a Aesem (Katowice) była na granicy i o mało co "71" mogło przegrać. Ale udało się.

Po bitwie miast nadszedł czas na "freestyle open" dla wszystkich. Zgłosiło się tylko 8 osób (na poprzedniej edycji było 20 uczestników). Z reprezentacji miast, w open brał udział Olo, Ja, Aes, Sensey. Oprócz tego Mel (mój ziomek) i dodatkowo 3 osoby (w tym jedna kobieta: D.C.).

Pierwszą swoją walkę wygrałem. Melon wygrał z Aesem przez walkower (Aes nie stawił się na scenie po wyczytaniu). Olo pokonał D.C. - nie zostawił jej dużych szans: dziewczyna była ambitna ale miała słaby głos i mało rymów. Wkrótce spotkałem się na przeciwko Mela - nie jechałem go, ale rapowałem o tym, że jest moim znajomym i że po prostu wygra lepszy. On zrobił podobnie w moim kierunku. I tak oto wygrałem kolejną bitwę (mój rym co zapamiętałem to: "Ej, tutaj mamy problem bo / nie będę jechał go / to jest mój ziom").
Sensey nie był tego dnia w formie i odpadł bardzo szybko.
Tak więc w finale spotkałem się z zawodnikiem z Wrocławia o ksywce Olo, z którym wcześniej łoiłem Kato w bitwie miast Smile

Leciałem 1-szy. Dałem z siebie wszystko, przybiłem pionę Olowi i czekałem na odpowiedz. Trzeba przyznać, że poleciał zajebiście i pomyślałem, że skończyła się moja passa i zaraz odpadnę. Ale nie, DJ Dżino, który pełnił rolę jednoosobowego jury, zarządził dogrywkę.
W dogrywce Olo okazał się lepszy i zgarnął zasłużone brawa. W nagrodę otrzymał koszulkę plus szampana, którym jak przystało na imprezę w dobrym klimacie, i tak podzielił się z innymi rapującymi.

Imprezę uważam za udaną (ciekawe dlaczego? Wink

) i czekam na kolejną edycję. Ci co nie byli niech żałują.
Okey, kończę wywód, bo jest 2:52 rano, a ja mam jutro zajęcia na 8:00...taa, w sobotę, miło.

Peace 4 all. Respect 4 Olo.

Askel

gratuluję drugiego miejsca Smile

gdybym miał bliżej do Wrocka to bym się zjawił. a tak...
są jakieś nagrania z tego ?

WhiteDogg

Dzięki Ask.

Cóż, impreza jest czysto-undergroundowa i niestety nie mamy kamer czy cyfrówek jak na WBW.

Jeśli ktoś ma jakiś nagrany materiał to mogą być to znajomi uczestników. Ode mnie niestety nikt nie miał sprzętu. Może na "vol.5"... Wink

AZB

Gratulucje, widzę, że zdobywasz andergrand fejm... Karlos hehhe...

WhiteDogg

Thanks heh.

Co mogę napisać, I do my best.

chemical

Graty i powodzenia na vol5 ;]

zasad

Doszedles tak daleko bo uzyles mojego puncza , nieladnie , nieladnie

WhiteDogg

tendragon

white freestylował z playbacku Wink

soku

Potwierdzam, że obecni pamiętają więcej! ...ale nie ja hehe Smile

Ale te wersy to z dupy wybrał miał lepsze, ogólnie 2miejsce zasłużone, Olo wygrał bo miał lepsze punche, ale White jechał bardziej składnie, dlatego w pierwszej potyczce Olo vs. White w sumie White go załatwił, bo tamten rzucał porównaniami do potraw, a White zagiał go, w końcu student gastronomii Smile

No ale w dogrywce Olo miał chyba jakiś doping i nawinął życiówke Smile

Respect za to!