Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Make me laugh!
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / O wszystkim i o niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 12:35, 16 Sie 2005    Temat postu: Make me laugh!

Dawajcie tu jakies dobre dowcipy, z checia bym sie posmial Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lil Dick
hustla
hustla



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 13:14, 16 Sie 2005    Temat postu:

To jest dobre Twisted Evil - piszę z pamięci:

Pewnemu rolnikowi żona robiła zajebiste kanapki. Ale to takie zajebiste na maxa - Z serkiem, szyneczką, sałatką, pomidorkiem - po prostu palce lizać. Codziennie gdy szedł robić w pole kładł te zajebiste kanapki na kamieniu i o dwunastej przychodził je skonsumować. Pewnoego dnia, jak zwykle wyszedł do roboty, zostawił pyszne kanapki na kamieniu, przychodzi o dwunastej - kanapek nie ma. Na drugi dzień tak samo. No to rolnik zdenerwował się i postanowił dorwać złodzieja na gorącym uczynku. Na trzeci dzień po położeniu zajebistych kanapek na kamieniu, zaczaił się w pobliskich krzakach. Dochodziła dwunasta, gdy nagle przyleciał orzeł, i chwytając w szpony kanapki poleciał z nimi w kierunku lasu. Rolnik rusza za nim, śledząc go, gdy nagle orzeł ląduje na polanie - Wyciąga te zajebiste kanapki - wyrzuca nich szyneczkę, serek, sałatkę pomidora - zostawia tylko dwie kromki z masłem i smarując się nimi po klacie wrzeszczy "O kurwa, ale jestem pojebany!!!"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lil Dick dnia Wto 13:18, 16 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarnyda
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 13:14, 16 Sie 2005    Temat postu:

Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwoch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:
- Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SuperKania
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłutów :)

PostWysłany: Wto 13:46, 16 Sie 2005    Temat postu:

1)
Einstein pojawia się przy bramie do niebios. Św. Piotr stwierdza:
- Hmm... Wyglądasz jak Einstein, ale czy naprawdę nim jesteś? Nawet nie wiesz, jak różnych metod ludzie próbują, żeby się tu prześlizgnąć.
- Mogę prosić kawałek kredy i tablicę?
Św. Piotr pstryknął palcami, pojawiła się tablica i kreda. Einstein zaczął objaśniać zasady matematyki i fizyki, rysować na tablicy wykresy, itp.
- Ok, wierzę Ci, wchodź.
Następny był Picasso. Scena się powtarza, Picasso prosi o to samo co Einstein. Otrzymuje tablicę i kredę - paroma maźnięciami kredy tworzy surrealistyczny obraz.
- Na pewno jesteś Picassem, wchodź!
Po jakimś czasie do nieba przychodzi Lepper.
- Picasso i Einstein udowodnili kim są. W jaki sposób Ty możesz udowodnić?
- A kto to Picasso i Einstein?
- Wchodź, Andrzej!

2)Kwach z Bushem lecą nad Polską. Bush patrzy przez okno i woła:
- Boże, to kraj uczonych ludzi! - Tyle teleskopów!
Kwach wygląda i mówi:
- To nie teleskopy, to elektorat Samoobrony wali z gwinta.

3)Pewnego dnia Leszek Miller odwiedził szkołe z dziećmi upośledzonymi. Pani się pyta dzieci:
- Wiecie może kto to jest?
Cisza, nikt nie wie. Nagle Jasio podnosi nieśmiało ręke. Pani na to:
- No prosze Jasio kto to jest?
A Jasio:
- Nowy?

ps. jak przeczytałam ten trzeci tarzałam się ze śmiechu dobre 15 minut Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarnyda
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Śro 7:10, 17 Sie 2005    Temat postu:

Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i onzajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie KANU. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderrznął sobie gardło. Indianie z ejgo skóry zrobili sobie KANU.
Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU
Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec.
Polak wziął go do ręki i waląć się nim po całym ciele krzyknął:
Ja wam qrwa dam KANU!!!


Polak, Rusek i Niemiec są na zawodach pływackich.
- Rusek nie ma rąk
- Niemiec nie ma nóg
- A polak nie ma ani rak ani nóg
Podchodzi do nich nich trener i mowi:
- Rusek, jak sobie poradzisz ja niemasz rąk?
- A wskocze do wody i sobie jakoś poradze
- Niemiec, jak sobie poradzisz jak nie masz nóg?
- A wskocze do wody i jakos sobie poradze
- Polak, a ty jak sobie poradzisz jak niemasz ani rąk, ani nóg?
- A wskocze do wody i jakoś sobie poradze
Rusek i Niemiec jakoś sobie poradzili a Polak zszedł na dno. Ratownik go wyciągnał a trener mowi do niego:
- A mówiłes, że sobie poradzisz!
A polak na to:
- Zabije tego ch*ja co mi czepek na uszy zalożył!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
-Orzech-
hustla
hustla



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elblag / Watford

PostWysłany: Czw 13:18, 18 Sie 2005    Temat postu: Bla bla bla.....

Pewnego pięknego dnia, ojciec został z dzieckiem w domu. No ale w telewizji był mecz, więc żeby dziecko mu nie przeszkadzało wymyślił, że puści mu jakąś bajkę. Wziął więc płytę, położył na gramofon, dziecku założył słuchawki, a sam poszedł oglądać transmisję. Po jakimś czasie postanowił zajrzeć co dziecko robi. Wchodzi do pokoju, a tam dziecko stoi przy ścianie, wali w nią głową i powtarza :
- Chce usłyszeć, chce usłyszeć!....
Ojciec zdziwiony wziął słuchawki, założył sobie, a tam:
- Czy chcesz usłyszeć bajeczkę ZGRZYT czy chcesz usłyszeć bajeczkę ZGRZYT czy chcesz usłyszeć...





Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Kurwa! PIJ!




Poszedl maly Jasio do cyrku i tak sie zlozylo, ze musial usiasc w
pierwszym rzedzie. Rozpoczal sie wystep i na arene wychodzi Klaun
Szyderca. Podchodzi do Jasia i pyta:
- Jak masz na imie?
- Jasiu.
- A wiec Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
- Nie.
- A czy ty jestes tulowiem krowy?
- Nie.
- A wiec Jasiu, ty jestes dupa wolowa!! HAHAHA!!! (zasmial sie szyderczo
Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrocil do domu, opowiedzial wszystko tacie, na co ten mu mowi:
- Jasiu, jutro tez pojdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu bedzie sie smial.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z toba Wujek Staszek Mistrz
Cietej Riposty.
No i tak sie stalo. Nastepnego dnia poszli Jas i Wujek Staszek Mistrz
Cietej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzedzie i czekaja na wystep
Klauna Szydercy. Wychodzi wiec Klaun Szyderca na arene i zaczyna swoj
znany wystep. Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jestes glowa krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Cietej Riposty:
- Spierdalaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Askel
hustla
hustla



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Się biorą dzieci ?

PostWysłany: Pią 18:15, 19 Sie 2005    Temat postu:

na dobry początek:
Przychodzi stonoga do szewca, a szewc mówi:
"nawet mnie nie wkurwiaj"


Idzie sobie wilk przez las. Tak się złożyło, że był królem lasu. Spaceruje sobie spokojnie i nagle widzi gówno leży. No ale to jest przecież las, więc normalne ze zwierzątka robią to co trzeba. No ale idzie dalej i znowu kupsko na drodze i znowu, i znowu. I tak przez całą drogę. W końcu się wkurwił i zwołał zebranie. No więc wszystkie zwierzęta się zebrały. Wilk chwile chodził po czym zaczął:
-Kurwa, tak nie może być. Co krok gówno. To trzeba zmienić, zrobimy wychodek i każdy zwierzak ma tam srać...
Jak powiedział, tak zrobiono. Na drugi dzień idzie, patrzy: szyba wybita. Wilk się znowu wkurwił i znowu zrobił zebranie. I od razu krzyczy:
-Kurwa, kto wybił do chuja szybę w kiblu...
Wychodzi wiewiórka:
-W sumie ja...ale nie ja...-mówi
-Jak to ty...ale nie ty...?-pyta wilk
-No bo to było tak. Idę sobie do kibla spokojnie, siadam i załatwiam to co trzeba. Nagle przychodzi niedźwiedź i siada na mnie. Może po prostu nie zauważył. No i wysrał się...i papieru nie było...no to wziął mnie, wytarł i wyrzucił przez okno...-opowiedziała wiewiórka
Wilk poszedł do niedźwiedzia.
-Niedźwiedź słuchaj, w sumie ty rozwaliłeś kibel, więc ty naprawisz...-powiedział
-Dobra, spoko luz, nie ma sprawy-powiedział niedźwiedź i jak powiedział tak zrobił...
Po miesiącu patrzy, drzwi wyjebane. No i kolejne zebranie...
-Kto znowu do kurwy rozjebał kibel ?!-pyta już naprawdę zrezygnowany
Wychodzi zajączek:
-W sumie ja...ale nie ja...-mówi
-Jak to ty...ale nie ty...?-pyta wilk
-No bo to było tak. Idę sobie do kibla spokojnie, siadam i załatwiam to co trzeba. Nagle przychodzi niedźwiedź i siada na mnie. Może po prostu nie zauważył. No i wysrał się...i papieru nie było...no to wziął mnie, wytarł i wyrzucił przez drzwi...-opowiedział zajączek
No i niedźwiedź znowu naprawił kibel. Wilk idzie po tygodniu zobaczyć i kibel w pięknym stanie, po dwóch tygodniach cały. Po miesiącu też. W końcu po trzech miesiącach patrzy: Cały kibel rozjebany, szyby nie ma, dzrwi też nie. Ściany ledwo się trzymały...Wilk znowu zwołał zebranie
-Kto rozjebał ?-pyta już zrezygnowany
Wychodzi jeż:
-W sumie ja, ale nie ja...




facet pijany siedzi z kuplami w knajpie i przebijają sie kto ma brzydszą żonę. W końcu facet wstaje i mówi, ze tka brzydkiej żony jak on, to nikt nie ma... więc koledzy namawiają, żeby pokazał, że napewno nie jest taka zła... po długich namowach facet się zgodził i poszedł z nimi do domu, od progu woła:
-Wanda!
-mam założyć worek na twarz?
-nie chcę cie pierdolić tylko pokazać



Dwa misie polarne idą przez Antarktydę - miś synek i miś tata :
- Tato... A może ja jestem Gryzlii?...
- No co ty synku, głupi jesteś?!
- Misie gryzli nie żyją na Antarktydzie, a po za tym nie są białe.
- Ahaaaaa
- To może ja jestem niedźwiedż brunatny?...
- No co ty synku głupi jesteś?!
- misie brunatne nie żyją na Antarktydzie, a po za tym są brunatne, a ty jestes biały, jesteś zwykłym misiem polarnym!!!
- Ahaaaa
- To może ja jestem koala?!
- Synku, ku..wa mać, Czy ty jesz Eukaliptus?!!!
- Nie!
- A koala jedzą, jesteś zwykłym misiem polarnym!!!!!
- To czemu mi tak k....wa zimno?!


Przychodzi facet do domu po pracy i chce coś zjeść.
Żona się pyta:
- Otworzyć ci puszkę?
- Cipuszkę później, najpierw daj coś jeść.


Stworzył Pan Bóg rośliny, patrzy i się cieszy, że takie ładne się udały.
Stworzył Pan Bóg zwierzęta i patrzy na nie zadowolony bo są przepiękne.
Stworzył Pan Bóg mężczyznę. No wyszedł idealny.
Stworzył Pan Bóg kobietę.
Patrzy, patrzy i stwierdza:
-Ty to się będziesz musiała malować...



Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków).
- I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!



Wchodzi mąż do sypialni i zastaje żonę w łóżku z kochankiem.
Pyta:
- Co wy tu robicie?!
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil?!


podchodzi mamut do mamucicy i ryczy:
-MuuuMMMUMmuMumu
na to mamucica:
-Mm mumuMUumUuuMu
no to on
- mmumuMUUMUMumum
a ona:
- MUUUMUMUUUUMUmmmmmu



.....i tak własnie wyginęły mamuty.









Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żeby ś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.



CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 21:57, 19 Sie 2005    Temat postu:

PRZYCHODZI JASIU DO DOMU I MÓWI DO OJCA:
-DOSTAŁEM 5 I W MORDĘ!!!
-ZA CO DOSTAŁEŚ 5???-PYTA OJCIEC
-POWIEDZIAŁEM ŻE 7x6 TO 42.
-A W RYJA???
-ZA 6x7!!!
-PRZECIEZ TO JEDEN CHUJ!!!
-WIEM!!! TEŻ TAK POWIEDZIAŁEM!!!


---


Dwóch żydów się bije i w końcu jeden bierze mydło i chce rzucić w drugiego.
Na to ten drugi:
- Mamy w to nie mieszaj.



---


Polak, Murzyn i Żyd złapali równocześnie złotą rybkę. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowała, że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.
Pyta się Murzyna:
- Co Ty byś chciał?
Murzyn odpowiada:
- Chciałbym, żeby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie państwo.
Rybka dalej pyta:
- Żydzie, a co Ty byś chciał?
Żyd:
- No.....ja podobnie, żeby wszyscy Żydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byś chciał?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to już nic!



---


Podczas II wojny światowej Niemcy złapali Amerykanina, Francuza i Polaka. Postawili im ultimatum, że albo powiedzą wszystko o swoich oddziałach - położenie, liczebność i cele, albo zginą. Amerykanin bez chwili wahania powiedział wszystko, Francuz dopiero po dwóch dniach poddał się i powiedział wszystko, natomiast Polak mimo tygodnia tortur nie powiedział nic. W końcu sierżant idzie do celi Polaka żeby zabrać go przed pluton i wtedy słyszy pukanie w ścianę. Zagląda do celi, a tam Polak wali w głową w ścianę i powtarza:
- Jezu, jak sobie nie przypomnę to mnie zabiją!!


---


Nocą idzie dziewczynka ok.8 lat przez park. Chce zapalić papierosa, napotyka grupę mężczyzn i pyta:
- Macie fajkę?
- Mamy ale musisz nam wszystkim obciągnąć laskę (jest ciemno więc nie widzi ich twarzy).
Obciągnęła laskę więc dostaje papierosa. Ale nie ma zapalniczki.
- A macie ogień?
- Mamy, ogień dostaniesz za darmo.
Mężczyzna odpala zapałkę i oświetla twarz dziewczyny.
- Ola?!
- Tata?!
- Ty palisz?


---


Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jak to?
- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć KOCHANIE, DAJ MI ZUPY to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem KOCHANIE, DAJ MI DUPY. I to przy teściach, głupio tak nie?
- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona, ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itede. No i chciałem powiedzieć KOCHANIE, PODAJ MI SOLI, a powiedziałem TY JEBANA PICZO, CAŁE ŻYCIE MI SPIERDOLILAS!


---


Słoń zdenerwowany wali głową w drzewo, aż drzewo się trzęsie. W końcu jedna z mrówek spada mu na kark a druga do niej z góry:
- Uduś chuja, uduś!


---


Taka se kolekcja slaba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Askel
hustla
hustla



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Się biorą dzieci ?

PostWysłany: Pią 23:31, 19 Sie 2005    Temat postu:

Lekcja w szkole muzycznej.
- Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było
ciekawiej to jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta
będzie zgadywać jaki to utwór Beethovena.
Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.
Dzieci krzycz?: Wiemy wiemy - to "Sonata księżycowa".
Brawo!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał.
Dzieci krzycz? - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".
|wietnie!! - mówi pani.
Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego
penisa. W klasie cisza.
Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic wspólnego z
utworami Beethowena.
Na to Jasio z pretensj? w głosie: a "Dla Elizy"?!!




W hotelu
Gość hotelowy do recepcjonistki:
- Zasłałem dzisiaj łóżko !
- Och, bardzo dziękuję, że się pan trudził...
- Dłobiazg !!!



Młoda ortodoksyjna para Żydow przygotowuje się do ślubu. Poszli do rabina, aby zadać mu pare pytań.
- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie mogą ze sobą tańczyc?
- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralności kobieta i mężczyzna mogą tańczyc tylko osobno.
- Nawet, jeśli są małżeństwem?
- Tak.
- A co z seksem?
- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.
- A możemy próbowac różnych pozycji?
- Oczywiście.
- Kobieta może być na górze?
- Jak najbardziej.
- Możemy to robić na pieska?
- Jeśli lubicie.
- A na stojąco?
- Na stojąco kategorycznie nie!
- Ale Rabbi, czemu na stojąco nie?
- Bo to może skończyc sie tańcem



Spotykają się koledzy w pracy i jeden sie pyta:
- Ty co masz takie podbite oko?
- A, żona mnie wczoraj uderzyła kurczakiem.
- Kurczakiem? I od tego takie limo, przecież kurczak jest mięki?
- Tak ale ten był taki zmrożony z lodówki.
- A za co cie żona tak pieprznęła?
- Bo wiesz schyliła się do lodówki i tak jej się
spódnica podniosła i normalnie nie wytrzymałem i dawaj ją od tylca.
- To co ta twoja żona jakś chora, nie lubi od tyłu?
- Lubi, ale nie w supermarkecie



Mąż budzi w nocy żonę - Kochanie,
Kochanie obudz się - mam dla Ciebie
pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa...
- Haa! Mam Cie.. !



Temat: sportowe uniesienia
1. "Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała".
2. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej" ? Bohdan Tomaszewski.
3. "Puścił Bąka lewą stroną" - Dariusz Szpakowski.
4. "Wszystko w rękach konia" - Jan Ciszewski przed decydującym przejazdem Jana Kowalczyka w Moskwie.
5. "Sytuacja zmieniła się diametralnie o 360 stopni - Jacek Żemantowski
6. "W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyćkowiak" - Jacek Łuczak ("Gazeta Wielkopolska").
7. "Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
8. "Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów" - Maciej Henszel (radio).
9. "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" ? Dariusz Szpakowski (TVP).
10. "Swietłana Fomina jest bardzo doświadczona i dużo daje" ? trener Roman Haber.
11. "Jeszcze trzy ruchy i Włoszka będzie szczęśliwa" ? Artur Szulc (TVP) o kajakarce Josefie Idem.
12. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP) o Otylii Jędrzejczak.
13. "Gol jest wtedy, kiedy piłka całym swoim obwodem przekroczy odległość równą obwodowi piłki" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
14. "Do tej fazy, w której przegrywający przegrywa, mamy jeszcze trochę czasu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
15. "Franciszek Smuda zbyt radykalnie przeczyścił swój zespół" ? Krzysztof Mrówka (Wizja Sport).
16. "Ten rok był pełen wyrzeczeń dla Renaty Mauer... W kwietniu wyszła za mąż" - Janusz Uznański (TVP).
17. "Trzeba wybrać: uroda albo sztanga. Pintusewicz wybrała tę drugą ewentualność" - Marek Jóźwik (TVP).
18. "Mówię Samprasowi, żeby mocniej liftował piłkę. Ale on mnie nie słucha. Ale jak ma mnie słuchać, skoro mnie nie słyszy" - Adam Choynowski (Eurosport).
19. "Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha" ? Dariusz Szpakowski (TVP).
20. "Trzy lata temu na Igrzyskach w Barcelonie... Przepraszam ? dwa lata temu" - Krzysztof Miklas (TVP), relacjonujący podnoszenie ciężarów z IO w Atlancie w... 1996 r.
21. "Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund" - Jacek Laskowski (Canal+).
22. "Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz" - Dariusz Szpakowski (TVP).
23. "Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep" ? Andrzej Zydorowicz (TVP).
24. "Wybił piłkę na tak zwaną pałę" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).
25. "Szwedzi są o tyle niebezpieczni, że nie są groźni" ? Stanisław Terlecki (TVP).
26. "Kamerun grał z ikrą Bożą" - Jerzy Klechta (TVP).
27. "Johann Cruyff dokonywał bardziej zmian taktycznych niż zmieniających taktykę zespołu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
28. "Trener spojrzał na zegarek, żeby dać swoim podopiecznym ostatnie wskazówki" - Łukasz Płuciennik (Canal+).
29. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
30. "Polscy wioślarze zdobyli na igrzyskach dziewięć medali: dziewięć srebrnych, dziewięć brązowych i dwa srebrne" - Artur Szulc (TVP).
31. "Jak państwo widzicie, nic nie widać w tej mgle" ? Edward Durda (Wizja Sport).
32. "Szczęście nie było zwierzchnikiem gospodarzy" - Grzegorz Milko (Canal+).
33. "Podziwiam jego skromne warunki fizyczne" - Dariusz Szpakowski (TVP).
34. "Popatrzmy na jego przytomność umysłu" - Dariusz Szpakowski (TVP).
35. "Siedzi koło mnie już od czterech lat trener Leszka Blanika" ? Ireneusz Nawara (TVP).
36. "Piłkarz polewa sobie wodę głową" - Dariusz Szpakowski (TVP).
37. "Bergkamp trafił bramką w słupek" - Dariusz Szpakowski (TVP).
38. "Jest jak Szarmach, o którym mówiło się kiedyś, że wsadzał głowę tam, gdzie inni bali się wsadzić inne rzeczy...". "A konkretnie nogę" ? dialog pomiędzy Adamem Romańskim i Piotrem Sobczyńskim (TVP).
39. "Polak zakończył rwanie, podobnie jak ci z państwa, którzy oglądali nasze poprzednie wejście" - Artur Szulc (TVP).
40. "Nie udało się to najpierw Sosinowi, który nogą trafił w poprzeczkę, a następnie Nicińskiemu, który głową także trafił... w poprzeczkę" ? Andrzej Szeląg (TVP).
41. "Nie ukrywam: podgrzewam bębenek" - Artur Szulc (TVP).
42. "W pobliżu jest jezioro Czterech Kantonów, wielki akwen, pofałdowany, z wielkimi górami" - Bogdan Chruścicki (Eurosport).
43. "Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów" - Bohdan Tomaszewski.
44. "Pasiaki remisują w Oświęcimiu" - z meczu Cracovi (czyli "Pasy") i Unii Oświęcim.
45. "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" ? Bohdan Tomaszewski (radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego.
46. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
47. "Ja z mieszanymi uczuciami podglądam panie" - Monika Lechowska (TVP).
48. "Jeszcze 18 sekund do końca Szweda Berqvista" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
49. "Jest! Niemka traci głowę!" - Jarosław Idzi (radio) o pojedynku szpadzistek.
50. "Ellis, gdy grał w Denver, znakomicie czuł się w trumnie" ? Wojciech Michałowicz w czasie meczu koszykówki (Wizja Sport).
51. "Mam nadzieję, że po zamrożeniu piłkarz nadal będzie nadawał się do gry" - Andrzej Szelšg (TVP).
52. "Zawisza Bydgoszcz to klub, który już nie istnieje, występując obecnie w IV lidze" - Andrzej Zydorowicz (TVP).
53. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie" - Wojciech Mickunas (TVP).
54. "Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejszą postacią tego meczu" ? Tomasz Sędzikowski (radio).
55. "Minuta doliczona do pierwszej połowy boiska" ? Jacek Laskowski (Canal+).
56. "Oddajemy głos do studia, bo tam zacznie się walka o złoto" - Włodzimierz Szaranowicz (TVP).
57. "Nikt na świecie nie będzie przecież pracował za trzy tysiące złotych" -Włodzimierz Szaranowicz


CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WhiteDogg
pimp
pimp



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 71

PostWysłany: Sob 15:19, 20 Sie 2005    Temat postu:

Przy budce z lodami stoją: Facet, jego żona i mały chłopczyk - ich syn. Mężczyzna podaje loda żonie, bierze jednego dla siebie po czym uderza z pięści syna w głowę i pyta:

- A co dla ciebie wielki łbie???

Zbulwersowana sprzedawczyni pyta faceta:

- Dlaczego pan tak traktuje swego syna?

- Widzi pani, by mężczyzna miał udane życie potrzebuje trzech rzeczy:
Po pierwsze - drogiej willi, której będą mu zazdrościć sąsiedzi. Widzi pani ten wielki dom po drugiej stronie ulicy? To mój.
Po drugie - wypasionej fury. Widzi pani to czerwone ferrari na podjezdzie? To moje. Po trzecie - fajnej, ciasnej cipki...
I taką też miałem, dopóki się wielki łeb nie urodził!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
-Orzech-
hustla
hustla



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elblag / Watford

PostWysłany: Śro 14:36, 28 Wrz 2005    Temat postu: Bla bla bla....

Bo jak dla mnie to PEREŁKI Razz



Druga w nocy. Do drzwi Romana Giertycha puka facet.- Czego pan chce o tak późnej porze?- Chcę wstąpić do Ligi Polskich Rodzin i to od zaraz.- Panie, jest druga w nocy! Przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego,to się pan zapiszesz, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu.- Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz. Zdjęcie mam przy sobie...- Ale panie, daj pan spokój. Nie mam w domu druków, pieczątek... Przyjdź pan rano do biura.- Nie ruszę się stąd, do rana będę stał aż zostanę członkiem LPR!Facet przekomarzał się tak przez godzinę, w końcu Giertych zmiękł, wyciągnął z szafki wszystkie niezbędne dokumenty, gość je wypełnił, otrzymał legitymację i zadowolony jak dziecko już miał iść do domu, gdy Giertych zatrzymał go i pyta:- Dlaczego panu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Ligi Polskich Rodzin?- A bo, panie, to było tak: wróciłem wcześniej niż było planowane z delegacji, wchodzę do domu, patrzę: żona bzyka się z sąsiadem.Wchodzę do pokoju córki, a ta ostro zabawia się, z dwoma facetami na raz, z czego jeden był Murzynem. Wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem więc na środku mieszkania i wrzasnąłem na całe gardło:- To ja wam, k...a, teraz wstydu narobię!!!



W pewnej miescinie byl piekarz, który piekl pieczywo nie nadajace
sie w ogóle do jedzenia. W sekrecie przed nim zebrali sie mieszkancy i
postanowili uradzic co z nim zrobic...
Radza tak kilka godzin i nic nie moga wymyslec... w pewnym
momencie wstaje kowal, chlop wielki i barczysty jak wól i mówi :
- Moze mu j*bne ?!...
Na co ludzie mówia:
- Nie no... tak nie mozna... w koncu mamy tylko jednego piekarza,
nie mozemy zostac w ogóle bez... i dalej debatuja...
Za jakis czas znowu wstaje kowal i mówi:
- To moze j*bne stolarzowi... mamy dwóch...





Tata królik uczy syna jak się bzyka:
- Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi
tak, przyglądaj się: Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery!
- Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz.
- Raz dwa trzy cztery.
- NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
- Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato!










Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i
znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali
do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na
zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pierd***ęło!!!
Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu
kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i
mówi:
- Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu???






Lecą dwa orły i jeden pyta drugiego:
- Hej! Wydaje mi się, że tobie w locie cały czas stoi?
A ten drugi odpowiada:
- Co się dziwisz, skoro latasz jak ku*wa...




Przychodzi pięcioletni chłopczyk, ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod
pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta:
- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
- Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS?
Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
- Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Szefowa widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
- No dobrze, ale, po co ci ta dziewczyna z AIDS?
- Potrzebna!
- Powiedz, to może coś się znajdzie...
- No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał
AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też
będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ją odwozi to ona mu daje na tylnym
siedzeniu... I on tez będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z
mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano jak tato wychodzi do pracy,
to przyjeżdża pan od zbierania śmieci, wpada do nas i mamusia daje mu pupy.
I on tez będzie miał AIDS.
I O TEGO GNOJA MI CHODZI, BO MI ŚMIECIARKĄ ŻABĘ PRZEJECHAŁ!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WhiteDogg
pimp
pimp



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 71

PostWysłany: Pią 8:06, 30 Wrz 2005    Temat postu:

Hehe, a tu macie kawał co sam wymyśliłem, więc jak jest nieśmieszny to trudno Wink

Co robi Fat Joe w kiblu?
-Dat gangsta shit.

A co robi 50 Cent w kiblu?
-G-g-g-g-ówno.

Surprised


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
-Orzech-
hustla
hustla



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elblag / Watford

PostWysłany: Pią 0:08, 18 Lis 2005    Temat postu: Bla bla bla...

Rozjebał mnie ten kawał .... Laughing


Wilk dopada zajączka.
- Nie zabijaj mnie - krzyczy zajączek
- To zrób mi loda - rzecze wilk
- Nie umiem.
- Rób, albo cię zjem.
- Ale naprawdę nie umiem.
- To rób jak umiesz
- Chrup, chrup, chrup.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AZB
moderator
moderator



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 1238
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielsko-Biała

PostWysłany: Pią 17:06, 18 Lis 2005    Temat postu:

Idą 2 koty - mały i duży. Mały pyta duzego:
- co robisz?
- a, idę sobie podupczyć.
- nauczysz mnie?
- no co ty, za maly jestes.
- ej, nie badz taki...
- ok, naucze cie. Ale masz isc za mna, robic DOKLADNIE to co ja i O NIC nie pytac. Zrozumiano?
- jasne.

No wiec ida po dachu i nagle duzy sie poslizgnal, ale zdolal chwycic rynny i wisi. Maly mysli "hmmm dziwne to, ale mialem o nic nie pytac" i tak samo zawisl na rynnie obok kumpla. Trwalo to jakis czas, w koncu duzy rozglada sie gdzie by tu zejsc. Po chwili mowi:

- maly, ja sie spuszczam.

Na co mały:

- wiesz co? Ja jeszcze podpupczę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radaz
weteran
weteran



Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:46, 18 Lis 2005    Temat postu:

Nie wiem czy stare czy nowe, ja usłyszałem niedawno Smile

1.No więc przy udziale wszystkich najwięszkszych mózgów tego globu obmyślono i zbudowano maszynę dzięki, której można zbadać marzenia danej osoby. Trzeba było jeszcze tylko przetestować. Naukowcy wybrali 3 chętnych, Niemca, Francuza i Ruska. Pierwszy Niemiec, siada na krześle, montują mu pełno kabelków i innych pierdół, no i na monitorze pokazał się ładny biały domek, ogródek, oddana żona + gromadka dzieci. Ogólnie ułożona rodzinka. Dalej wchodzi Francuz. Na monitorze ukazała się jakaś miła orgia, fajne dupy pełno alkoholu, jakieś tam ślimaki to zagrychy no i fajnie. Francuz zszedł, przyszedł czas na Ruska. Rusek siada, podłaczają do niego cały sprzęt itp. Ale na ekranie nic się nie pokazało było tylko szare tło. Naukowcy pomyśleli, że Rusek może nie kontaktuje troche, więc postawili mu 0,5 czystej. No ale dalej nic. Dopiero po następnym 0,5 w dolnym prawym rogu pokazała się mała zielona kropeczka, naukowcy zaintrygowani i podnieceni zaczęli przybliżać obraz, żeby wylookać o co chodzi, a tam.... taki malutki korniszonek Smile


2. Aleksander Kwaśniewki pojechał do Wielkiej Brytani spotkać się z Królową, no i tam sobie gadają, popijają herbatkę w końcu nasz prezydent mówi:
-Królowo, słyszałem, iż podobno obracasz się tylko w towarzystwie inteligencji.
- No tak, tak Aleksandrze.
- No dobrze, ale skąd królowa wie, kto jest inteligentny a kto nie?
- To bardzo proste Aleksandrze, zadaje człowiekowi tylko jedno ważne pytanie, zresztą sama ci pokaże. - Królowa bierze telefon i dzwoni do Tony'ego Blaira.
- Siema Tony, mam takie pytanie. Jest Syn twojego ojca i twojej matki ale nie jest on twoim bratem, Kto to jest?
- No oczywiście, że ja królowo.
Aleksander cały podjarany postanowił wypróbować metode w Polsce, więc gdy tylko wrócił do Warszawy wezwał Leszka Millera, i zadał mu to samo pytanie. Lechu siedzi, myśli... no i nic. W końcu prosi Prezydenta o dzień zwłoki gdyż musi sprawę dobrze przemyśleć. Kwachu się zgadza, Leszek wybiega z pałacu prezydenckiego powołuje sztab kryzysowy SLD, wszyscy myślą tłuką zagadke cały dzień ale nic. W końcu Lechu Zdesperowany postanawia zadzwonić do Jana Korwina Mike. W końcu człowiek wykształcony po cybernetyce to powinien wiedzieć.
- Witaj Janie
- No siema Lechu
- Słuchaj mam takie pytanie. Jest syn twojego ojca i twojej matki ale to nie jesteś ty. Kto to jest?
- No oczywiście, że ja.
- O dzięki, nara.
Lechu szybko biegnie do pałacu prezydenckiego wbiega do Kwacha
- Już wiem, To Jan Korwin Mike!!!
- Nie ty debilu, to Tony Blair!




Trochę przydługie ale mi się podobają Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / O wszystkim i o niczym Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin