Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"The Cookbook"

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / Recenzje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SuperKania
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dłutów :)

PostWysłany: Wto 20:32, 09 Sie 2005    Temat postu: "The Cookbook"

a oto moja nowa recka... jeszczez gorąca.... zapraszam od odwiedziń bloga i komentowania jej tam.... dla wszystki niepoinformowanych podaję adres [link widoczny dla zalogowanych] Twisted Evil

Wizjonerska, szalona, smakowita, zmysłowa, ciężka, mroczna, nowoczesna, klasyczna, fantazyjna... taka jest właśnie ta płyta... i taka właśnie będzie ta recenzja... hihi...
Missy Elliott jest jedną z tych kobiet, które już dziś zapisały się na tyle głęboko w historii hip-hop'u, że jej muzyka będzie żyła jeszcze wiellle lat... Od jej wydania jej pierwszego krążka minęło już 8 lat a dziewczyna ma w sobie tyle świeżości ile nie jeden debiutant. Jako artystka hip-hopwa jest dość nietypowa, od zawsze większą wagę przywiązywała do muzyki niż do tekstu... według niej zadaniem słow jest jedynie podtrzymanie rymu. Nigdy nie starała się tworzyć wyjątkowego przesłania, ideologii, bawiło ja bardziej niekonwencjonalne rymy.
Produkcją "The Cookbook" zajęli się: The Neptunesa, znany chociażby z produkcji płyt Kelis czy Nellego, Timbaland- który odpowiedzialny jest za większość banswoych numerów na amerykańskim rynku muzycznym, Red Harison i Scott Storch.
Ciężko jest jednoznacznie określić stylu tej produkcji, jest to zarazem dobry, stary hip-hop jak i nowoczesne innnowacyjne brzmienia. Jedno jest jednak pewne to jedna z lepszym muzycznie płyt które zostały wydane w ostatnim 10- leciu. Buja, funkuje, po prostu to kawał naprawdę dobrego głowna Wink
Płytę otwiera "Joy", klasyczny numer w duecie z Mike'em Jones'em. W tle słyszymy gruchoczące garnki Wink i to co zwykle w przypadku męskiej części duetu, czyli numer jego komórki.
Dalej słyszymy "Partytime", czyli lekki wakacyjny, taneczny numer. Chyba jeden z nielicznych nad którym Mary swym rapem panuje... Wink
"Irresistible Delicious to prawdziwe bity z lat 80-tych, i mały "wspomnień kalejdoskop", czyli przypomnienie o tych czasach, które były dla hip-hopu najlepsze. Slic Rick jako gość sprawuje się trochę nie poprawnie, jest aż za idealny, szczególnie wyróżnia się jego flow.
Singlowym numerem "Lose Control" to jeden z najbardziej zaskakujących, niezwykle dynamiczny. Do pomocy przy nim Missy zaprosiła zachrypniętego Fatmana Scooop'a który swym zachrypniętym głosem wykrzykuje, że muzyka sprawia że traci kontrolę... wspomaga go także Ciara. Autorką podkładu jest tu sama Missy, choć bit prawie w całości bazuje na samplach. całość jest na tyle spójna, że upewnia w przekonaniu, ze warto eksperymentować.
"My Struggles" jest o tyle sympatyczny, klasyczny, i bujajaąy co przypominające tracki z "The Score" FuGees. Sam numer wyróżnia się tym, ze Mary J. Blig rymuje już na innym bicie niż Missy. Jest to bardzo udana operacja... Mary naprawdę ubarwiła produkcję.
"Meltdown" jest bardzo osobisty i chyba najciekawszy tekstowo na płytce... Missy rymuje o swych fantazjach erotycznych. Mimo swej tematyki i kilku lubieżnych słow jest jednym z najbardziej śpiewnych tracków, ociera się o rytmie R&B.
W tym momencie pozostaje przed nami słabsza cześć płyty, w której jednak możemy znaleźć parę perełek Wink
"On & On" to track imprezowy jednak mogący zrazić do siebie podkładem. Mi osobiście nie przypadł do gustu, ale po wsłuchaniu odkryłam w nim kilka ciekawych punchlines'ów... które reasumując nie ratują jednak całości.
Do raczej nudnych numerów możemy zaliczyć kolejne "We Run This", którego największa zaletą są żywe instrumenty w tle, "remember when" (landrynkowe i według mnie nie pasujące do całości płyty) i "4 my man". ten ostatni Missy nagrała z dziewczyną która wygrała amerykańską edycję idola- Fantasią.
Jedną z wyzej wspomnianych perełek jest "Cant's Stop", który mnie po prostu zachwycił muzycznie, bo tematycznie tak jak większość tracków tu nie jest niczym specjalnym.
JAk to bywa na płytach płci pięknej nie może zabraknąć piosenek o miłości... tu taką jest "Teary Eyed", jest ciekawa lecz nie innnowacyjna. Brakuje tu klasy miłosnej serenady jaką ma sławne już "911..."
"Moomy" to jeden z swym rodzaju szlagier, czyli numer o przechwałkach i tym jak należy obchodzić się z Missy... według mnie jeden z najsłabszych. Ciężko w nim odnaleźć nawet ten poziom rymów do których przyzwyczaiła nas wcześniej... a gdyby policzyć słowo "mommy" hehe....
Jedym z tracków na które wart było czekać do prawie do końca płytki jest brudne, ciężkie "Click Clack", wprost idealne do klubów. Po raz kolejny bity zachwycają... można odnieść wrażenie, że nie ma w nim jednego niepotrzebnego dźwięku... mistrzostwo.
"Time and time again" to typowo soulowy numer- nastrojowy... i jak to bywa z tej tematyce o miłośći... niedługo jednak jesteśmy w melancholijnym nastroju na zakończenie Missy zafundowała nam prawdziwą bombę Smile
Dancehallowe "Bad Man" wyróżnia się werbalami i specyficzną nawijką. Dla fanów tego rodzaju muzyki to prawdziwa gratka... muszę sama przyznać, ze po przesłuchaniu go byłam zaskoczona.
Reasumując jest to album bliski ideałowi... to właśnie z takimi produkcjami można udać się na bezludną wyspę Smile
Polecam go każdemu kto szuka różnorodnych połączeń, zabawy stylami, instrumentami i słowem bo w tym pierwsza dama hip-hopu jest naprawdę dobra Smile Po przesłuchaniu go w całości nasuwa się jedna myśl... kiedy w Polsce usłyszymy bity na poodobnym poziomie.... hmmmmmmmmm..... ale to już chyba inna historia...
moja ocena 5/6

01. Joy (ft. Mike Jones)
02. Partytime
03. Irresistible Delicious (ft. Slick Rick)
04. Lose Control (ft. Ciara & Fat Man Scoop)
05. My Struggles (ft. Mary J. Blige & Grand Puba)
06. Meltdown
07. On & On
08. We Run This
09. Remember When
10. 4 My Man (ft. Fantasia)
11. Can't Stop
12. Teary Eyed
13. Mommy
14. Click Clack
15. Time And Time Again
16. Bad Man (ft. Vybez Cartel & M.I.A.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MeloN
ziąąą
ziąąą



Dołączył: 29 Lip 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: JawoR

PostWysłany: Czw 1:04, 11 Sie 2005    Temat postu:

Nieznam Tego Niestety Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / Recenzje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin