Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Najlepsze ksiązki jaką czytaliście....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / O wszystkim i o niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-Orzech-
hustla
hustla



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elblag / Watford

PostWysłany: Czw 23:32, 04 Sie 2005    Temat postu: Bla bla bla .....

Obecnie czytam sobie Stevena Eriksona "Bramy domu umarlych" Smile
Polecam ludziom lubiącym zakrecona fantasy ! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Askel
hustla
hustla



Dołączył: 01 Sie 2005
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Się biorą dzieci ?

PostWysłany: Pią 5:28, 05 Sie 2005    Temat postu:

Saga o Wiedźminie, Władca Pierścieni, Hobbit, Kod Leonarda Da Vinci, Mały Książe...

Za kinga się dopiero chcę wziąść...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarnyda
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Wto 6:50, 09 Sie 2005    Temat postu:

Dzieci z Bullerbyn i Domowy wyrob win !!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 14:24, 09 Sie 2005    Temat postu:

Stephen King.
Aktualnie czytam Dreamcatcher w oryginale, czyta sie ciekawiej niz w przekladzie na nasz rodzimy jezyk.

A tu macie cos inspirowanego mistrzem Stephenem vel Richardem Bachmanem; pisane dawno wiec badzcie wyrozumiali Smile



1270

- Siedzieliśmy razem w jednej celi. On był tym, którego się nie dało zamknąć, wiesz, koleś dostał podwójne dożywocie, więc perspektywy miał jakoś kurwa nieciekawe. Ale nudził ludzi. Nudził strasznie. Mogłoby się wydawać, że skoro zabił tyle ludzi - młodych, starych - to miałby o czym opowiadać aż do usranej śmierci. Ale już po trzech miesiącach wkurwiał. Jak zdarta płyta, wkurwiał. Kumasz, siedzieć z gościem 24/7 a on ciągle to samo.

"Wyprrrrrrrułem jej flaki jak z jelenia, krrrrwawiło jak z prrrysznica. Patrzyła na mnie jak pies. Wyglądała jak owieczka na rzeź prrrrrowadzona."

Jezu, ile tego było. Czego ? Tych "jak" i tych "rrrrrr", a do tego powtarzane każdego dnia. A nikt go nie zamykał bo albo nowym w celi to imponowało, albo nie słuchali go wcale. Brali za wariata, kłamcę. Ale za coś ten wyrok dostał, poza tym, jakoś go nie mogłem nie słuchać. Po prostu, kiedy siedzisz obok kolesia, to ciężko udawać że obok ma się pustą przestrzeń. Chociaż właściwie to prawie tak było, koleś był chudy, z każdym dniem coraz chudszy. Niknął w oczach. Raka miał czy coś. Tak mówił. Ale on dużo mówił. Zreszta to już wiesz.

W każdym razie, wśród tych niestworzonych historyjek o zabijaniu 12 babek na jednym wieczorku panieńskim czy też wjazdu z kartaczem do przedszkola, była ta jedna, która mnie zaciekawiła. Zaintrygowała.

A odkąd moja apelacja nic nie dała, tylko przyklepali mi moje 25, moge ci o tym opowiedzieć. Chyba masz jeszcze trochę czasu ? Bo ja mam.

Świetnie.

To była jedna z tych nocy, kiedy wcześniej pogasili światła, kazali wszystko wyłączyć i iść na prycze. Jedna z tych nocy, podczas których księżyc jest schowany za waniliowymi chmurami i do środka sączy się tylko lekka poświata. To leżysz, oczy wlepione w sufit, czekasz na sen. I nagle słyszysz. To przeciągłe "kurrrrrrwa mać". I zaraz po tym "mówiłem wam jak się przejechałem na tej jednej żydówce ?". Nie mówił.

Jechał kradzionym oplem w stronę Warszawy, gdzieś na trasie stała taka pindzia - mini i te sprawy. Zatrzymał się, to oczywiste. Wyglądała normalnie, czarne włosy, czarne oczy, czarne rajstopy i pewnie czarne płuca, ale to go nie obchodziło. Dla niego już odkąd wsiadła do auta to była trupem. W każdym razie możesz sobie wyobrazić tego zdegenerowanego psychopatę, w nocy, w kradzionym aucie z laską u boku. Z żydówką, co tylko pogorszyło jej położenie. Chociaż właściwie to czy da się zabić kogoś kto już na dzień dobry był martwy ?

Jechali tak, i o dziwo - rozmawiali. Musiałbyś go usłyszeć, z jakim przejęciem zdradził nam fakt, że "rozmawiał". W jego wypadku było to takie egzotyczne..

Rozmawiali o wszystkim, o pogodzie, o tej ciemnej nocy, o tym skąd ona się tu wzięła, i dokąd on zmierzał. No wiesz - o wszystkim bieżącym. Ona była ponoć gdzieś z Mirkowa, jechała do Warszawy na jakieś zebranie klubu "czegośtam". On to nazwał "kurwiklubem". W pewnym momencie, ona go zapytała, skąd ma ten samochód. I tu - co najdziwniejsze - on mówi prawdę, że ukradł go pewnemu dziadkowi który właśnie wjeżdżał do garażu, że obserwował go przez tydzień i że stuknięcie go kluczem przez łeb nie sprawiło kłopotu. A fura w zajebistym stanie - w końcu dziadek dbał o nią. Dziwisz się ? Teoretycznie laska i tak była już spisana na straty więc kogo by obchodziło co on jej mówi. Ale dziwne było co innego - ona wcale się nie przejęła. Wręcz przeciwnie - uśmiechała się i wypytywała dalej. O więcej. A on mówił. Odpowiadał na pytania jak nakręcony. Jak 'pierrrrrrdolona pozytywka".

Jechali razem może jakieś pięćdziesiąt, sto kilometrów. Może nawet objechali swiat dookoła. On mówił, że nie czuł w ogóle nic. Kompletna utrata poczucia czasu i rzeczywistości. W pewnym momencie fura mu padła kompletnie - silnik zgasł, akumulator walnął. Zjeżdża na pobocze, obok jakiś las, spoko. Zatrzymuje auto, maska w górę i rżnie głupa, że umie to naprawić. W sumie czekał aż ona powie, że musi wyjść się wysikać czy coś, że zacznie mu spierdalać, że jej właduje kulke w plecy. Że będzie miał z tego zajebistą zabawę. Ale ona nic. Siedzi w samochodzie, i czeka. Mówił, że długo tak nie mógł wytrzymać, obkumał sobie, że powie jej, że pierdolnął jakiś wiatraczek w jakimś systemie czegoś i że to rozpierdoliło to coś, co jest potrzebne aby zapalić. Zamyka maskę, podchodzi do drzwi, otwiera i widzi laskę siedzącą na fotelu pasażera, z głową opartą o deskę rozdzielczą, ręce spuszczone do podłogi. Myślał, że spała. Złapał ją za ramię, odchylił do tyłu, na fotel.

Jak to opowiadał to jego głos tak się złamał, jak nigdy przedtem. Jak na kolesia, który gadał non stop o tym, jak zabijał i rozpruwał to mówił strasznie cicho. Chcesz wiedzieć co było nie tak z tą laską ?

Odchylił ją do tyłu, ona opadła na oparcie, a jej głowa na zagłówek. On ją szturchnął, a wtedy jej głowa przekręciła się w lewo, w jego kierunku. Oczy i usta miała zaszyte. Cała twarz była we krwi, ale to podobno widział wyraźnie - zielone nici chirurgiczne. Włosy miała zlepione krwią. I chyba też spermą. Takie jakby pasemka. Patrzył na nią w osłupieniu, zbierało mu się na wymioty. Dopiero wtedy zdał sobie sprawę, że jej skóra była zimna jak lód. Auto było pełne tego znajomego smrodu. Smrodu trupa. Takiego starego trupa, a nie takiego co miał dopiero trupem zostać. Cofnął się lekko, i w tym momencie ona go złapała za nadgarstek. Podniosła lekko głowę, tak jakby na niego patrzyła. Koleś czuł jej zimno, oczy wybałuszył. Ona rozwiera usta, szwy trzymają mocno, leje się krew, pomiędzy nićmi ona wystawia język do niego. I wydaje takie charcząco-bulgoczące dźwieki. Gość się wyrywa, ona chwyta mocniej, próbuje otworzyć oczy, też leje się krew. Zbliża się do niego z tym językiem. W końcu jakoś mu się udało wyrwać, wypierdala z tego auta, biegnie ulicą przed siebie, co jakiś czas ogląda się. Myslał, że przebiegł z kilometr, ale i on i auto byli w tym samym miejscu. Ona go nie ściga. Zatrzymał się. Patrzy - auto - zapalone światła, silnik pracuje. Nie widzi czy ona jest w środku bo lampy go oślepiają. Wraca. Bardzo powoli, spluwa w ręce. Odbepieczona. Podchodzi, serce mu wali jak oszalałe. Coraz bliżej, chyba czuje ten smród. Krew, sperma, trup. Chyba. Bo już nie jest pewien niczego. I ta jedyna myśl w jego głowie, "co jest kurrrrrrrwa, co jest !?" Celuje w szybę. Patrzy. Nie ma. "Kurrrrrrrrrwa nie ma!" Auto stoi odpalone, działa jak należy, jej nie ma. Już chciał wskakiwać, ale jeszcze zajrzał na tylnią kanapę - nie było jej. Obszedł auto dookoła. Nie było. Wsiadł i pojechał. Spierdalał jak głupi, 200 kilometrów na godzinę po ciemnej, wąskiej drodze. I nagle - ta sama laska - to samo pobocze. Wygląda normalnie. To on but w pedał i w nią...

Na tym skończył opowieść. Dodał tylko, że później znaleźli tę dziewczynę. Właśnie w tym rowie, ale nie potrąconą przez samochód. Pewnie się domyślasz w jakim stanie. Leżała tam ponad miesiąc. On twierdził, że to jakiś wał. Bo on ją widział właśnie zaledwie tydzień przed tym jak ją znaleźli...

Od tamtej pory już nikt w celi go nie słuchał. Nawet ci nowi, co go nie znali, byli ostrzegani. Poza tym, jak już mówiłem kolesia zjadała cała ta historia. Mówił, że to rak, ale to było coś innego. Ostatnie dni jego życia spędził patrząc w ścianę. Coś tam widział. Na pewno coś widział. Czesto mówił przez sen. Zrywał się w nocy. Chyba byłem skłonny uwierzyć w tę jego historię, ale ilekroć go o nią pytałem, to robił się blady i patrzył w tę swoją ścianę..

Hej, gdzie idziesz ?

Nie wierzysz mi ?

Nie odchodź !

Sprawdź gazety, sprawdź historię tej dziewczyny.

Ja sprawdziłem !

Przekonasz się, że nie kłamię !!

Przekonasz !!!

- Skazany numer 1270. Koniec widzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WhiteDogg
pimp
pimp



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 71

PostWysłany: Wto 21:38, 09 Sie 2005    Temat postu:

Kozak, no ale ja to już znam od jakiegoś czasu, co nie realny? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 14:13, 10 Sie 2005    Temat postu:

Swiete slowa, to juz znasz, ale..
Tworze znowu bloga (poprzedni mial ponad 4 tysiace wejsc w 1,5 miesiaca) i bede tworyl dalej.
Adios!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WhiteDogg
pimp
pimp



Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 71

PostWysłany: Sob 15:49, 20 Sie 2005    Temat postu:

"Zawodowiec".

Niestety tylko fragmenty czytałem na necie bo nie dorwałem tej książki. Jest to biogragfia Andrzeja Brylla, który trenował Taekwondo pod okiem twórcy tej sztuki walki - Choi'a Hong Hi. Opracował on zresztą własny system walki, który odrzuciło wojsko ze względu na zbyt dużą jego brutalność.

Ma ktoś może tę książkę? Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lil Dick
hustla
hustla



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:23, 20 Sie 2005    Temat postu:

Jak dla mnie zdecydowanie najwspanialsza książka jaką dane mi było czytać to "Buszujący w Zbożu" Salingera - po tej lekturze zacząłem bez kitu myśleć o swoim życiu... A poza tym to "Klub Pickwicka" Dickensa - polecam Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
-Orzech-
hustla
hustla



Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elblag / Watford

PostWysłany: Sob 17:50, 20 Sie 2005    Temat postu: Bla bla bla.....

Zapomnialem jeszcze o tytulach ktore warto sobie przeczytac.....

"Mistrz i Malgorzata" Michaiła Bulchakowa

oraz

"Tako rzecze Zaratustra" Nietzschego


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lil Dick
hustla
hustla



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:05, 20 Sie 2005    Temat postu:

robi się flozoficznie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 18:33, 20 Sie 2005    Temat postu:

Wiec ja wam zmienie tory ludziki:

William Upski Wimsatt - "No More Prisons"
William Upski Wimsatt - "Bomb The Suburbs"

Mysle ze Lil Dick moze znac te ksiazki. Nie wiem czy sa po Polsku wydane, ja czytalem w oryginale.
Zglebienie ich tresci polecam tym naprawde zainteresowanym hiphopowa kultura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lil Dick
hustla
hustla



Dołączył: 15 Sie 2005
Posty: 859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:57, 20 Sie 2005    Temat postu:

niestety książek nie znam - nigdy nie byłem rapem zafacscynowany do tego stopnia, by czytać książki na jego temat - ale skoro polecasz to poszperam w bbliotece...

EDIT - oj sorki - nie zerknąłem na tematy - wnioskuję że nie są to książki o rapie, ale o tym co go "napędza" - prison system, social system itd. Treść zapewne bardzo dead prezowa Smile

Swego czasu oglądałem dokument dotyczący więziennictwa w USA i co tu gadać, zrobił na mnie wrażenie. Najbardziej kontrowersyjny jest chyba fakt, że więzienia są tam prywatne, co prowadz do bardzo ciekawej sytuacji - siedzieć można właściwie "za nic"... Poza tym warunki tam panujące - ehh...

Czuję się zobligowany do pogłębienia wiedzy Smile

no proszę - zestawik lektur obowiązkowych - [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lil Dick dnia Sob 19:10, 20 Sie 2005, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
realny
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob 20:28, 20 Sie 2005    Temat postu:

Muahah Laughing !

Troche z tego czytalem.. i polecam Smile
Szkoda, ze juz nie siedze w tym calym hip hopie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pola
wymiatacz
wymiatacz



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łobez

PostWysłany: Nie 12:19, 21 Sie 2005    Temat postu:

Ja ostatnio przeczytalam "Błękitny Zamek" L.M.Montgomery.
Bardzo mi sie podobaja ksiazki Browna, a bynajmniej "Kod Leonarda Da Vinci" i polecam (nie tylko dla ludzi, ktorzy sa chrzescijanami). Teraz chce przeczytac "Cyfrowa Twierdze", ale nie moge jej nigdy dorwac w bibliotece Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Radaz
weteran
weteran



Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:35, 20 Wrz 2005    Temat postu:

No Świat dysku jest zajebisty Smile "Panowie i damy" i "Zbrojni" mi się najbardziej podobały chyba Smile. Również S. King zwłaszcza zbiór opowiadań "Cztery pory roku". Tolkien oczywiście Very Happy, i Sun Tzu "Sztuka wojny", można się nieźle wkręcić... Aaa.. no i bym zapomniał o jednym z ważniejszych chyba, seria powieści "Diuna", po prostu megaaa.. Very Happy. No i nie wiem...jak coś sobie przypomne to dam znać jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum http://hiphopepicentrum.fora.pl Strona Główna -> Oldskul / O wszystkim i o niczym Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin